Możemy jednakowo mocno kochać sport, ale zasadniczo różnić się w sposobie jego postrzegania. Dla jednych kibicowanie to wyłącznie obserwowanie i podziwianie cudzych umiejętności, dla innych owe umiejętności gwiazd sportu stanowią także inspirację do własnej aktywności. Przyjrzyjmy się więc dwóm, skrajnie różnym formom kibicowania.
Kibic w kapciach
Przed telewizorem, w którym emitowany jest mecz piłki nożnej (lub innej dyscypliny) na kanapie podskakuje rozemocjonowany fan, pochłaniający chipsy i popijający je litrami piwa. Drogie panie, to stereotyp, że do tej grupy zaliczają się tylko mężczyźni, choć może kobieta daruje sobie chipsy (w końcu wiecznie jest na diecie), a i ilość piwa będzie umiarkowana. Chodzi jednak o coś zupełnie innego niż analizowanie stereotypów i rozprawianie się z nimi.
Kibic w kapciach wie wszystko (lub prawie wszystko) o ulubionej dyscyplinie, śledzi program TV, żeby nie przegapić żadnych zawodów, a aby dopingować ulubioną drużynę lub zawodnika, gotów jest zrezygnować ze spotkań towarzyskich (wyjątkiem oczywiście są współkibice). Ale, niestety, sam kondycją nie grzeszy. Mięśnie sflaczałe, tu i ówdzie za dużo, a gdy trzeba wejść po schodach choćby na pierwsze piętro, dostaje zadyszki. Krótko mówiąc – kibic w kapciach sport zna tylko z teorii, ale mimo to nieustannie powtarza, że byłby lepszym trenerem bądź zawodnikiem niż ten czy tamten.
Kibic w trampkach
Taki kibic nie tylko podziwia sprawność i kondycję gwiazd sportu, ale sam prowadzi aktywny tryb życia. I nie musi koniecznie uprawiać ukochanej dyscypliny - nie każdy ma możliwość, by kopać piłkę i choć przez chwilę poczuć się jak Messi. Bieganie, pływanie, rower czy rolki będą równie dobre. A jeśli ambicja jest większa i zdrowie pozwala, kibic w trampkach może spróbować swoich sił w miejskim maratonie, w różnych zawodach i turniejach organizowanych dla amatorów, albo integrować się z ludźmi poprzez jeżdżenie na rolkach po mieście nocą.
Ponadto taki sympatyk nie ogranicza się tylko do oglądania sportu na kanapie lub w pubie. Chęć aktywnego uczestnictwa powoduje, że często dopinguje ulubieńców wprost z trybun (aczkolwiek kibic w kapciach też może to robić - i to jest chyba najwyższy stopień jego aktywności). Bywa również, że przyłącza się do zawodników – biegnie obok maratończyków lub jedzie na rowerze przy kolarzach. A wszystko to po to, aby jeszcze mocniej poczuć atmosferę zawodów.
Kibic wychowuje kibica
Należy pamiętać, że zarówno styl życia, jak i formę kibicowania nasze dzieci przejmują od nas. Dlatego jeśli kibic w kapciach marzy, aby dziecko było zdrowie i wysportowane, powinien jednak zamienić kapcie na trampki i dać dobry przykład. W końcu tylko uprawiany sport to zdrowie.
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Paweł Kmieć w konkurencji lekki kontakt młodzików do 45kg stanął na 3 miejscu podium przywożąc do domu brąz.
Dodano: 24.11.2015 | Komentarze: 0
Dodano: 13.04.2015 | Komentarze: 0
W weekend 18-19 kwietnia ruszają Deichmann Minimistrzostwa 2015. Rozgrywki skierowane są do dzieci grających w piłkę nożną, w wieku od 4 do 11 lat.
Dodano: 02.04.2015 | Komentarze: 0
Dodano: 17.12.2014 | Komentarze: 0
Dodano: 09.12.2014 | Komentarze: 0
Reklama
|