Po wczorajszym niespodziewanym, ale zasłużonym zwycięstwie siatkarze Asseco Resovii rozegrali dziś w Bełchatowie drugi mecz finałowy PlusLigi.
Pierwszy set wygrał zespół Asseco Resovia 25:21, przeważając w każdym elemencie siatkarskim zespół PGE Skry. Głównym elementem przesądzającym wygraną w tym secie było bardzo skuteczne przyjęcie. Drugi set nasi siatkarze rozpoczęli dosyć nerwowo co przełożyło się na kilka źle przyjętych zagrywek przez co Skra uciekła do stanu 7:3. W tym momencie czas wziął trener Kowal i po tej przerwie rzeszowianie zaczęli dużo lepiej grać, odrabiając straty i zdobywając przewagę. Na drugą przerwę techniczną schodzili wygrywając 16:10. Po przerwie zrobiło się nieco nerwowo na parkiecie jednak Asseco Resovii udało się utrzymać przewagę i set zakończył as serwisowy Lotmana. Początek trzeciego seta to wyrównana gra i wymiany punkt za punkt. Po pierwszej przerwie PGE zdobywa 4 punkty przewagi doprowadzając do stanu 14:10. Rzeszowianom udaje się wyrównać stan na 16:16, jednak ostatecznie set wygrywają gospodarze 26:24. Czwarty set znów pełen emocji. Nasi siatkarze wyglądają na coraz bardziej zmęczonych. Przy stanie 15:13 dla Asseco Resovii podczas challengu następuje spore zamieszanie i żółtą kartkę otrzymuje Kurek z PGE Skry. Nerwy puszczają gospodarzom i popełniają oni coraz więcej błędów, które wykorzystują rzeszowianie. Set czwarty wygrywamy 15:25, a cały mecz 3-1.
REKLAMA
A już w sobotę trzeci mecz. Czy po tym spotkaniu już będziemy znali Mistrza Polski? Wierzymy, że tak.
WYNIK PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia 1-3 (21:25, 19:25, 26:24, 15:25)
Gracz meczu: Tichacek
Stan rywalizacji: 2-0 dla Asseco Resovii
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Zdecydowana większość miłośników narciarstwa i jazdy na desce snowboardowej z Polski, wybiera się w czasie ferii w Tatry. Nie tylko tam można jednak skutecznie oddawać się białemu szaleństwu. Świetnie przygotowane trasy zjazdowe oferują turystom także Bieszczady.